Przejdź do głównej zawartości

ambience poznańskiej słoniarni

20.09.09: około godziny 18.00, niedziela. jestem w poznańskim Nowym Zoo.

Photobucket

Zoo wypełnione jest po brzegi rodzinami: mamy, tatusiowie, dzieci w wózkach, dzieci na rekach, dzieci prowadzone za rączki, dzieci biegające. większość dorosłych je lody, hamburgery, hot-dogi, popija piwko, pali papierosy. wszyscy bez wyjątku fotografują. okazuje się, że w zoo wcale nie słychać zwierząt, lecz ludzi. słychać śmiechy, krzyki, płacz, rozmowy, szum zachwytu lub obrzydzenia. jestem w słoniarni, w której mieszka sławny słonik gej. zdaje się, że mieszka razem z trzema innymi słonikami. żadnego nie widać. schowały się. ludzie są niepocieszeni. gdzie te cholerne słonie? jedzą? śpią? wchodzę do wnętrza słoniarni. znajduje się w niej kilkanaście osób. hala jest wielka: udało mi się a raczej mojemu przyjacielowi rekorderowi uchwycić tę przestrzenność. w tle słychać głosy ludzi, kroki, szum wody ze zbiornika znajdującego się wewnątrz słoniarni.






dźwięk do ściagnięcia oraz geolokacji znajduje się TU

Komentarze