Przejdź do głównej zawartości

mpk łata dziury

09.10.10: 40 minut po północy. Górna Wilda, pod oknami mojego kamienicznego mieszkania. cyklicznie powtarzające się nocne roboty MPK. tym razem nie było spawania torów, lecz łatanie dziur, a właściwie wyrw, które utworzyły się po obu stronach torów. hałas samochodów. jeden z nich wypluwał asfalt, a panowie robotnicy szybciutko wklepywali go w dziury za pomocą łopat oraz ręcznej, drewnianej ubijaczki. za nim podążał autobus, w którym panowie mieli sprzęt. spieszyli się bardzo pomijając co drugą wyrwę.

Photobucket



Photobucket

Komentarze