Przejdź do głównej zawartości

w sklepie dla lokalsów

12.05.2010: około 22.00. W moim ulubionym sklepie spożywczo-monopolowo-hazardowym przy ulicy Chwiałkowskiego. Sklep jest niesamowity: jest tam wszystko łącznie z dwoma automatami do gier, w które grają "bezrobotni" panowie oraz panie ekspedientki. "Bezrobotni" są w cudzysłowu, ponieważ na Wildzie nigdy nie wiadomo. Wielu panów zarabia na życie uprawiając hazard i to nie tylko grając na automatach, które obok krzyży wiszących na ścianach, nie są niczym wyjątkowym w tej dzielnicy. Można je (automaty) znaleźć w wielu sklepach spożywczych albo w barakach przy Rynku Wildeckim. Nie bez powodu lubię nazywać Wildę Las Wildas (to nazwa budy z papierosami i automatami do gry przy ulicy 28 Czerwca 1956). Nagranie ma około 2 minut i można na nim usłyszeć panią ekspedientkę, mojego męża kupującego fajki, browara i orzeszki. czasem na czoło wybija się buczenie chłodziarek a czasem piknięcia właśnie wtedy naprawianej maszynki do gry.



Komentarze