Miasto Dźwięków

23.06.2018: muzyczne fragmenty ze ślubnej mszy świętej mojej siostry. Kościół p.w. Najświętszego Serca Jezusowego w Jeleniej Górze-Sobieszowie. Trzy nagrania. Pierwsze to krótki fragment przeistoczenia z bardzo ładnie brzmiącym gongiem (kształt grzyba, w gong uderzała siostra zakonna przerywając tym samym zbiórkę euro na tzw. tacę; euro ponieważ 90% uczestników mszy to Irlandczycy). Drugie nagranie to śpiew pana organisty w trakcie rozdawania komunii świętej. Trzecie, ostatnie to zakończenie ceremonii równoznaczne z odegraniem marsza weselnego.

25.12.2010: około 14.00. Jelenia Góra-Sobieszów. mój dom rodzinny. ja i moja siostra zarzynamy misy tybetańskie. nie potrafię na nich jeszcze grać. nie radzę sobie z wibracjami. na jednym z nagrań pojawia się też głos naszego wujka, który właśnie wychodził ze świątecznych odwiedzin. na innym zaś dźwięk misy miesza się z hałasem odkurzacza oraz miksera. mis było trzy. nie orientuję się jednak, która odpowiada jakiej czakrze. dwonload 1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6 - 7 - 8

24.12.2010: około 16.00. Jelenia Góra-Sobieszów. mój dom rodzinny. korytarz. szumy produkowane w rurach (podgrzana woda w obiegu centralnego ogrzewania oraz woda spływająca ze zlewu). download/geotagged

24.12.2010: około 16.00. Jelenia Góra-Sobieszów. kuchnia mojej mamy i taty. dziwne miauczenie kotki Migotki. download/geotagged

24.12.2010: około 18.00. Jelenia Góra-Sobieszów. mój dom rodzinny. dwa nagrania. jedno z nich to prasowanie obrusu, drugie zaś, to proces zastawiania stołu wigilijnego: rozkładania obrusu, talerzy, wnoszenie i kładzenie na nim jedzenia, pomiędzy zaś fragmenty rozmów. download/geotagged 1 - 2

24.12.2010: około 17.00. Jelenia Góra-Sobieszów. dom moich rodziców. ostatnie przygotowania przed kolacją wigilijną: dźwięki sprzątania (zamiatania korytarza, odkurzania pokoju, prania, zmywania talerzy, wody lejącej się z kranu). download/geotagged 1 - 2 - 3 - 4 - 5

24.12.2010: między 15.00 a 20.00. Jelenia Góra Sobieszów, dom moich rodziców. dźwięki towarzyszące przygotowaniom wigilijnych potraw: kutii, kapusty z grochem, ryby, barszczu, krokietów z grzybami i kapustą, sosu grzybowego, pierogów, masy do tortu. poniżej aż dziewięć nagrań. dźwiękom gotowania towarzyszą fragmenty rozmów pomiędzy mną, moją mamą oraz ojcem. zdecydowanie jest to dokumentacja uzupełniająca materiał wizualny. soundtrack wigilijny okazał się mało charakterystyczny, dość monotonny, miejscami hałaśliwy, innym razem wyciszony. to także efekt cenzury: starałam się nie nagrywać dłuższych rozmów i zbyt intymnych komentarzy. jest to cenzura uzgodniona w dużym stopniu z moją rodziną. download/geotagged 1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6 - 7 - 8 - 9 - 10

02.07.2010: godzina 9.50, w autobusie nr 7 należącym do MZK Jelenia Góra. ulica Cieplicka pomiędzy przystankami "Muflon" a "Urząd Celny". hałas silnika autobusu, otwieranie się i zamykanie drzwi, wchodzący i wychodzący ludzie, dźwięk kasowania biletów, w tle rozmowy oraz stłumiony damski głos zapowiadający poszczególne przystanki. geotagged/download 03.07.2010: około 13.30. w autobusie PKS Jelenia Góra jadącym z Jeleniej Góry do Ustki. autobus stoi w korku spowodowanym wypadkiem drogowym przed wsią Lipno położonej zaraz za Lesznem. szum autobusu i rozmów. geotagged/download

02.07.2010: Sobieszów, dzielnica Jeleniej Góry. trzy nagrania. pierwsze z nich to śpiew bardzo nocnego ptaka, który obudził mnie około 3.00 w nocy. jego ćwierkanie nagrałam z otwartego okna pokoju mojej siostry. kolejne to hałas budowlanego odkurzacza (w domu sąsiadów mojej rodziny toczy się właśnie remont a dokładniej ocieplanie budynku; po skończonej pracy jeden z robotników odkurzał podwórko domu z kawałków gruzu i styropianu. ostatnie nagranie to echoizujący szczek psa na ulicy Gen. Bema. szczek odbijała się o skały znajdujące się w lesie. geotagged/download geotagged/download geotagged/download

Sobieszów: dzielnica Jeleniej Góry na Dolnym Śląsku. między 28.06.2010 a 01.07.2010. od kilku dni odpoczywam od Poznania. jestem w moich rodzinnych ukochanych stronach. już kiedyś pisałam o tym, że tutejsza audiosfera jest dla mnie trudno uchwytna ponieważ nie oddziela się tak wyraźnie od całościowego doświadczania przestrzeni: teraz niesamowicie zielonej, bujnej, gorącej, pachnącej jaśminami, skoszoną trawą, lipami, kurzem, odświeżającym wiatrem, brzmiącej dronami drzew, potoków, śpiewami ptaków, sycącą cholernie błękitnym niebem, chmurami termicznymi, które wyglądają jak wata, bita śmietana, coś miękkiego i do zjedzenia. teraz, w tym momencie doświadczam raczej ciszy choć trudno mi jednoznacznie wyjaśnić na czym polega cisza w Sobieszowie. w rzeczywistości dźwięki, które nagrałam a zatem usłyszałam nie mają nic wspólnego z ciszą. wręcz przeciwnie. większość z nich jest bardzo agresywna. prawie wszystkie to drony ostro wbijające się w umysł. nie są ani wyrafinowane ani romantyczne. ...